ŚWIATOWY DZIEŃ WODY:

Co roku 22 marca na całym świecie obchodzony jest Światowy Dzień Wody. Tegoroczny będzie obchodzony pod hasłem: "Bezpieczeństwo Wody i Żywności". Ocenia się, że każdego roku na całym świecie marnuje się około 30% żywności, tym samym marnuje się też woda, którą wykorzystano do jej wyprodukowania.

Światowy Dzień Wody w 2012 roku ma zwrócić uwagę opinii międzynarodowej na ścisłą zależność między wodą a bezpieczeństwem żywnościowym, gdyż głównie od jej jakości zależą plony uprawianych roślin oraz stan zwierząt hodowlanych. Ma to bezpośrednie przełożenie na problem wyżywienia, bo jak alarmują agendy ONZ, miliony ludzi na Ziemi odczuwają chroniczny głód. Problem jest coraz poważniejszy, gdyż urbanizacja, zmiana nawyków żywieniowych, rozwój zasobów przeznaczonych do produkcji biopaliw oraz wzrost kosztów energii - prowadzi do postępującego i ciężkiego niedoboru wody, co zagraża bezpieczeństwu żywności. Światowy Dzień Wody, przypadający zawsze 22 marca, ustanowiono rezolucją Zgromadzenia Ogólnego ONZ w czasie konferencji Szczyt Ziemi 1992 (UNCED) w Rio de Janeiro (Brazylia). Już wówczas ponad miliard ludzi na świecie cierpiało z powodu braku dostępu do czystej wody pitnej.

 


Ciekawostki o wodzie

Ziemia nazywana jest „Błękitną planetą”. Z uwagi na to, że 71% jej powierzchni zajmuje woda. Woda to podstawowy pierwiastek życia, ciało człowieka w chwili narodzin składa się w 75% z wody.

Wraz z wiekiem ten procent się zmniejsza. Ciało dorosłego człowieka składa się w 60% z wody. Woda występuje we wszystkich organach człowieka w bardzo zróżnicowanych proporcjach. Najwięcej jest jej we krwi- 83%, w nerkach – 82,7% oraz w sercu i płucach – po 79%. Woda to również podstawowy budulec mózgu ( 74,5%). Nawet takie narządy jak kości zawierają wodę, która stanowi 22 % ich masy. Najmniej wody w naszym organizmie zawiera tkanka tłuszczowa – tylko 10 %. Wyprodukowanie kilograma wołowiny pochłania 15 tys. litrów wody, podczas gdy do produkcji mąki potrzeba 1,5 tys. litrów wody. Nie wszyscy wiemy, iż zużywając 1 metr sześcienny wody z kranu czyli 1000 litrów możemy: 20 razy wziąć prysznic, 4 tysiące razy umyć zęby, zaparzyć 5 tysięcy filiżanek herbaty lub kawy, a przede wszystkim wypić 4 tysiące szklanek świeżej, zdrowej i smacznej wody.

 


Polska Egiptem Europy

Polska jest krajem ubogim w zasoby wody, jest jednym z najuboższych w wodę krajów europejskich. Często pod tym względem, porównuje się nas z pustynnym Egiptem. Tak więc można Polskę nazwać „Egiptem Europy”.

Dla większości z nas swobodny dostęp do wody pitnej jest czymś oczywistym . Każdego dnia zużywamy olbrzymie jej ilości – gotując, myjąc się, piorąc, zmywając. Świadomość, że życiodajny płyn pokrywa 71 procent powierzchni globu, powoduje, iż traktujemy go jako dobro nieograniczone i ogólnodostępne. Tymczasem jedynie 2,5% światowych zasobów wody to woda słodka, a około 1% to woda pitna. W Polsce roczny poziom spływu wód powierzchniowych jest najniższy w Europie ( ok. 1,6 tys. metrów sześciennych rocznie). Niewielu z nas wie, że w dalszym ciągu około 5 milionów Polaków, w tym blisko 1, 2 miliona mieszkańców miast, nie korzysta z sieci wodociągowej. Trwająca rozbudowa infrastruktury wodociągowej poprawi te statystyki w nieodległym czasie. To jednak nie zwalnia nas z obowiązku oszczędnego korzystania z wody. Jak przewidują naukowcy, w Polsce będziemy mieli rosnące tendencje suszy. – Pozostajemy w obszarze wpływu klimatu atlantyckiego, z drugiej strony odczuwamy działanie klimatu kontynentalnego – wyjaśnia hydrolog prof. Zalewski. – Taki układ powoduje, że procesy klimatyczne są dość niestabilne co charakteryzuje się tym, że raz może być bardzo mokro, raz bardzo sucho, ale scenariusze opracowane przez naukowców wskazują, że w Polsce będziemy mieli rosnącą tendencję suszy.


W 2030 roku zabraknie wody.

Według raportu Narodów Zjednoczonych w przyszłości będzie coraz więcej obszarów dotkniętych niedoborem wody. Jak obliczyli naukowcy do 2030 roku prawie połowa ludności będzie żyła w regionach z niedoborem wody.

Kto może spać spokojnie. Nikt. Dlaczego? Przecież trudno o spokojny sen, kiedy ma się świadomość, że połowa ludzkości będzie cierpieć z braku wystarczającej ilości wody. Z raportu ONZ wynika, że tereny zasobne w wodę to równikowe obszary Ameryki Południowej, Afryki i Archipelagu Malajskiego. Najuboższe w to dobro naturalne są: Meksyk, Sahara, Kalahari, Półwysep Arabski i Centralna Australia. Kłopoty z wodą mają także tereny odległe od mórz i osłonięte łańcuchami górskimi, czyli bezodpływowe tereny Kazachstanu i Azji Środkowej oraz bezodpływowa wielka kotlina w USA. Według Światowej Organizacji Zdrowia problemem jest jednak nie tyle sam brak wody, co nierówny dostęp do niej w różnych częściach świata, jak i w obrębie poszczególnych państw. Przykładem może być Kongo, w którym zdecydowana większość mieszkańców miast ma dostęp do wody, czego nie można powiedzieć o mieszkańcach wsi. Podsumowując, wody na ziemskim globie wystarczy dla wszystkich ludzi, tylko jej nierównomierne rozłożenie oraz działalność gospodarcza człowieka powoduje tak poważne zakłócenia.


Woda – jak ją oszczędzamy?

Wiele się pod tym względem zmieniło, traktujemy wodę jako cenny towar, wiemy też o niej coraz więcej. Kiedyś i to całkiem niedawno na pytanie skąd się bierze woda do najczęstszych odpowiedzi należała ta: - jak to skąd, z kranu.

Ile jej zużywamy dziennie.

Średnie dobowe zużycie wody na 1 mieszkańca w miastach stale i dość dynamicznie malało w ostatnim okresie. O ile w latach 60., 70., i 80., rosło one stale, ze 122 l w 1960 roku, 144 l w 1970 r. do jego apogeum na poziomie 219 l w 1988 r., to od tego czasu sukcesywnie spadało, tak, że w 2009 r. osiągnęło poziom 97 l na dobę. W najgorszym okresie straty spowodowane cieknącymi kranami, nieszczelnymi spłuczkami itp. sięgały średnio 1/3 ogólnego zużycia. W przeszłości brak powiązania opłat za wodę z rzeczywistym kosztem jej dostarczania oraz jej zużyciem przez konkretnego odbiorcę (ryczałt na 1 osobę lub – co było wręcz pozbawione sensu – w przeliczeniu na powierzchnię mieszkania) nie skłaniał do racjonalizacji zużycia, to uwolnienie cen wody wodociągowej oraz personifikacja jej zużycia wręcz ową racjonalizację wymuszało. Wszak mieszkaniowe liczniki konkretyzują nasze opłaty za wodę z jej zużyciem. Z podanych powyżej przyczyn zużycie jednostkowe wody zmalało ponad dwukrotnie w ciągu minionych 20 lat.

Ile jej tracimy z powodu awarii sieci.

Utrata wody z powodu awarii w sieci ma miejsce na całym świecie. Przykładowo w Europie na przełomie wieków ( XX/XXI) Niemcy odnotowali straty na poziomie około 5%. I jest to jeden z najlepszych wyników. Dania, Finlandia czy Szwecja traci tej wody 20%. Hiszpania, Wielka Brytania, Słowacja, Francja, Włochy, Rumunia, Czechy, Irlandia, Węgry około 35%. Z tymi stratami borykają się również polskie przedsiębiorstwa i samorządy. Jak nietrudno się domyślić, te straty są na poziomie tych państw z byłego bloku wschodniego. Różnie się one rozkładają w kraju, ale wynoszą między 15% - 40 %, a nawet więcej. W Wałbrzychu te straty są pod stałą kontrolą i weryfikowane w cyklu miesięcznym. Przykładowo w grudniu 2011 r. wyniosły około 18%. Natomiast średnio straty w 2011 r. wyniosły około 35%. To kolejny rok kiedy te straty są ograniczane, jednak ukształtowanie terenu, różnice poziomów, odległość od ujęć, teren pokopalniany oraz stara infrastruktura ( niektóre odcinki wodociągów liczą sobie nawet 112 lat) niezwykle utrudnia osiągać lepsze wyniki dotyczące strat.


Życiodajny płyn

W ubiegłym tygodniu odbyło się w Marsylii kolejne Światowe Forum Wody z udziałem Polski. W czwartek 22 marca w ramach obchodów Światowego Dnia Wody zbiorą się na specjalnej sesji w Strasburgu posłowie Parlamentu Europejskiego.

Podejmowane inicjatywy to wysiłek na rzecz ograniczenia liczby ludzi, którzy z powodu pragnienia lub ograniczonego dostępu do wody cierpią czy wręcz umierają. Przypomnijmy, już w 1992 r. szacowano, że około 1 miliarda ludzi cierpi z powodu braku dostępu do wody zdatnej do picia. Niestety, te dane są wciąż aktualne. Tymczasem ONZ powołując lata 2005 – 2015 jako „Międzynarodową Dekadą Działania – Woda dla życia” jako jeden z celów do zrealizowania do roku 2015, określiło ograniczenie liczby ludności, którzy nie maja dostępu do wody o połowę. Wciąż jedna szósta ludzkości nie ma dostępu do wody spełniającej podstawowe normy czystości, jedynie 2% z nich żyje w Europie, 65% pochodzi z Azji, 27% z Afryki. Rok 2012 został ogłoszony Europejskim Rokiem Wody. Komisja Europejska w swoim sprawozdaniu dla Parlamentu Europejskiego podkreśla, że woda jest jednym z najcenniejszych zasobów, lecz staje się także zasobem ograniczonym. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości problem ten jeszcze się zaostrzy. Wyzwania narastają, w miarę jak zmniejsza się dostępność i obniża jakość wody słodkiej, a popyt na nią rośnie. W sprawozdaniu KE podkreśla również, że zmiany klimatu (głównie susze) zaostrzą tę sytuację. Niestety nasz kraj jest jednym z najuboższych w wodę krajów Europy. Oszczędzanie wody staje się koniecznością, a nie tylko ekologiczną powinnością.

(red)